poniedziałek, 16 lipca 2012

feel so good being bad

 Jest tak inaczej... Aż nie mogę w to uwierzyć. Patrzę na siebie w lustrze i się nie poznaję. Jak to możliwe, że wyjechałam tak strasznie przybita właściwie wszystkim co się dookoła mnie działo, a nawet tym, co się nie działo, a wróciłam tak... żywa? Pomimo to. A może? Może właśnie dzięki temu. 
 Nigdy nie byłam naprawdę wolna. Jestem niezależna i nigdy nie robię tego, czego inni ode mnie oczekują lub wymagają, ale nigdy nie czułam się prawdziwie wolna. A przez te 7 cudownych dni byłam. Naprawdę zniknęłam z powierzchni Ziemi. Przeniosłam się dosłownie w gwiazdy i wróciłam stamtąd zupełnie inna.

Niczego nie żałuję.

***

 It's so different... So different that I just can't believe. I look at me in the mirror and I can't recognise myself. How is it possible that I left here so much under the pressure of everything what was around me and even of things that really wasn't and I came back so... alive? Despite of... Or maybe? Maybe because of it?
 I've never been really free. I'm independent and I never do things that people want me to do, but I've never been really free. And theese 7 wonderful days made me feel free. I really disappeared from this Earth. I literally moved to stars and came back totally different.

I regret nothing.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz